poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział II


Rano obudził mnie dźwięk mojego budzika, przetarłem zaspane oczy i zsunąłem się z łóżka. Dzisiaj jest pierwszy dzień w mojej nowej szkole, na całe szczęście do klasy będę chodził z Niallem. Sięgnąłem czerwone rurki, białą bluzkę w niebieskie paski i poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Po porannej toalecie wyszedłem zgarniając po drodze telefon i torbę z książkami. Na dole siedziała babcia, podszedłem do niej, pocałowałem ją w policzek i chwytając kanapkę ze stołu wyszedłem z domu. Przez całą drogę do szkoły czułem jakby ktoś mnie obserwował, odwracałem się, ale nikogo nie było. W pewnej chwili słyszałem jak ktoś mnie woła.
-Louis!  Louis zaczekaj.- Wszędzie rozpoznał bym ten irlandzki głos. Zanim zdążyłem się odwrócić zostałem przyciągnięty do mocnego uścisku.
- Hej Niall. Czy możesz mnie puścić?- Powiedziałem chichocząc.
- O tak sorry. Boże Louis dawno cię nie widziałem, co tam u ciebie?- Spytał.
- Wiesz Niall wszystko po staremu, z wyjątkiem tego, że mam dziwne koszmary odkąd tutaj się przeprowadziłem. - Niall miał już coś powiedzieć, ale weszliśmy do szkoły.  Na korytarzu nie obyło się bez krzywych spojrzeń, które były skierowane na moją osobę, ale przyzwyczaiłem się. Gdy weszliśmy do klasy Niall usiadł w ławce z jakimś brunetem w bluzce w kratę, a ja podszedłem do nauczyciela.
- Przepraszam jestem Louis Tomlinson i miałem się do pana zgłosić. – Powiedziałem.
- Ach tak Louis!- Powiedział nauczyciel i wstał. - Klaso!- Krzyknął klaszcząc. - To jest wasz nowy kolega Louis Tomlinson, mam nadzieję, że miło go przyjmiecie i będziecie go dobrze traktować. - Rozglądałem się po całej klasie, moje oczy nagle się zatrzymały na pewnej osobie. - No nie, to są chyba jakieś jaja, ja śnię. - Mówiłem w myślach. Znowu ten chłopak, który mi się przyśnił. Z rozmyślań wyrwał mnie głos nauczyciela.
- Louis usiądź proszę koło Harr’ego. - Powiedział nauczyciel i wskazał miejsce obok chłopaka, o którym jeszcze przed chwilą myślałem.  Skinąłem głową i ruszyłem w stronę ławki. Czułem na sobie wzrok chłopaka, więc niepewnie usiadłem. Gdy siedziałem zobaczyłem, że zatyka nos, bez zastanowienia powąchałem swoja  koszulę. - Czysta, nie śmierdzę jakiś ten koleś jest dziwny. - Stwierdziłem.  Przez załom lekcję wbijał we mnie swój wzrok. Zerknąłem w jego stronę i dopiero teraz mogłem zobaczyć jego zielone tęczówki. Patrzyłem się trochę na niego po czym wstał i zadzwonił dzwonek. Wyszedłem z klasy i poczekałem za Niallem.
- O widzę, że musisz siedzieć z Harrym. – Stwierdził.
- Tak jest jakiś dziwny. Gapił się jakby chciał mnie zabić wzrokiem. Jest straszny. – Powiedziałem.
- Harry z nikim nie gada, chyba, że z osobami ze swojej rodziny. – Powiedział i pociągnął mnie w stronę stołówki. Na stołówce wszystkie miejsca były prawie zajęte. Wzięliśmy tacę ze śniadaniem i podeszliśmy do stolika tam gdzie siedział kolega z ławki Nialla.
- Louis to jest Liam, Liam to jest Louis. - Powiedział Niall, wyciągnąłem rękę i podałem ją nowemu koledze.
- Hej miło mi ciebie poznać. - Powiedziałem i posłałem mu uśmiech.
- Ciebie również. - Odpowiedział. Usiadłem na swoim miejscu i lustrując salę napotkałem zielone tęczówki , które się we mnie wpatrywały. Odwróciłem wzrok i zacząłem jeść drugie śniadanie. Lekcje minęły bardzo szybko, w drodze powrotnej do domu znowu czułem jak ktoś za mną idzie, ale nie zwracałem uwagi tylko przyśpieszyłem i w niecałe 10 minut doszedłem do domu, zamknąłem  drzwi na klucz i poszedłem do kuchni. Tam zastałem moją rodzicielkę, która gotowała obiad.
- O cześć synku, jak tam było w szkole?- Spytała.
- Spoko jak zawsze. A ty co obiad dla wojska szykujesz?- Spytałem. Mama spiorunowała mnie wzrokiem i odpowiedziała:
- Oczywiście, że nie Louis. Dzisiaj w odwiedziny przychodzą państwo Styles ze swoim synem, który jest w twoim wieku i chodzi do twojej szkoły. – Wytłumaczyła.
- A wiesz chociaż jak ten chłopak się nazywa?
- Owszem wiem, Louis. Ma na imię Harry. - Poczułem, że przestałem oddychać.  Nie to nie możliwe, czemu zawsze mi się takie cos przytrafia, czemu?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------



Hejka. Witam Was z nowym rozdziałem, mam nadzieję, że się wam podoba. Następny może pojawi się 13.07, a może nawet wcześniej  ;)
Ps. Jeżeli uwielbiacie opowiadania o Larrym bo bardzo Wam polecam tego bloga z opowiadaniem jest naprawdę wspaniały

7 komentarzy:

  1. Fajne . Na pewno będę czytała dalej . Prosiłabym o dłuższe rozdziały :3 Jestem ciekawa co się dalej wydarzy gdy Państwo Styles z Hazzą przyjdą ^^ Ej a czemu nie ma Zayna w opowiadaniu ? :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zayn będzie parę rozdziałów dalej, i nie będzie dobrym charakterem, tylko tyle mogę ci zdradzić

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, naprawdę fajnie się zapowiada ;) Od razu widać, że nawiązujesz do 'zmierzchu'.
    Jak byś mogła, to powiadom mnie o kolejnym rozdziale ;*
    tu http://one-direction-forever3.blogspot.com/
    albo tu http://nigdysieniepoddaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Woah! Masz wielki plus u mnie, bo widzę, że nawiązujesz do Zmierzchu! Cieszę się przeogromnie z tego powodu, naprawdę :)
    Jestem ciekawa, co dalej. Informuj mnie o nowych rozdziałach na tt, dobrze?
    @awmylourry

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajnie zmierzch :))
    Możesz mnie powiadamiać @KorneliaSerwatk

    OdpowiedzUsuń