środa, 16 października 2013

Rozdział II cz I


OSTRZEGAM WYSTĘPUJĘ SCENA +18 MIĘDZY DWOMA CHŁOPAKAMI!

*Perspektywa Louisa

- Powiedz o co prosisz kochanie- Powiedział liżąc  płatek mego ucha przez co przeszedł mnie dreszcz.
- PIEPRZ MNIE HARRY!!! –Krzyknąłem. Jestem pewien, że całe miasto słyszało mój krzyk.
- Jak pan sobie życzy manie Tomlinson- Oznajmił i złączył nasze usta w kolejnym namiętnym pocałunku.  Po chwili Harry zaczął pocałunkami schodzić coraz niżej aż dotarł do moich bokserek. Podniósł wzrok i patrząc prosto w moje oczy i złapał za gumkę od moich bokserek, po czym je ściągnął.  Dotknął palcem czubka mojego członka, a następnie złapał go w rękę i zaczął poruszać ręką w górę i w dół.  Po pewnym czasie rozsunął moje nogi i zaczął palcem naciskać na moje wejście . Włożył jeden palec. I zaczął nim poruszać. Nagle Harry trafił w mój czuły punkt, po czym wygiąłem się w łuk.
- Osz kurwa jeszcze raz proszę! - Krzyknąłem i lokowaty powtórzył uderzenie w te miejsce jeszcze kilka razy.
- Dobra jestem ughh jestem już go…towy -  Oznajmiłem.
- Jesteś pewny Lou?- Spytał.
- Tak Harry jestem pewny. Chcę cię już poczuć kochanie.
-  W takim razie okey. Masz lubrykant i prezerwatywę?- Zapytał. Po chwili jego policzki przybrały odcień różu co znaczyło, że mój Harry się zarumienił.
- No nie wierze , czyżby Styles się  zarumienił. Trzeba zapisać to  kalendarzu. - Oznajmiłem, a on jeszcze bardziej się zarumienił- Z tymi rumieńcami wyglądasz jeszcze bardziej uroczo skarbie.
- Lou zamknij się w końcu podaj mi ten cholerny lubrykant i prezerwatywę, bo zaraz się rozmyśle.
- Jej Hazz nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi, czyż nie? – Zapytałem chichocząc. Chłopak wystawił mi język i już miał się ode mnie odsuwać, ale sięgnąłem ręką do szafki nocnej i sięgnąłem lubrykant, który mu podałem.
- A prezerwatywa? – Zapytał. Uśmiechnąłem się do niego czule i powiedziałem.
- Kochanie, chcę cię poczuć bez tego lateksowego gówna. Chyba nie jesteś na nic chory co?- Teraz to ja zapytałem.
- Oczywiście, że nie.
- No więc z czym problem skarbie? – Spytałem. Harry wzruszył ramionami i uśmiechnął się tak, że pokazały się jego te wspaniałe dołeczki. Wycisnął sobie trochę lubrykantu na rękę i posmarował całą swoją długość.
- No to w takim razie odwróć się kochanie – Powiedział przy moim uchu, aż znowu przeszły mnie dreszcze.
- Chcę cię widzieć – Oznajmiłem. Harry przez chwilę się zastanawiał po czym kiwnął twierdząco głową . Chłopak pocałował mnie jeszcze namiętnie i zacząłem we mnie powoli wchodzić.  Poczuł, że się spinam, więc składał pocałunki na mojej twarzy by mnie rozluźnić, i szepcząc czułe słówka. Na początku się nie poruszał bym mógł się trochę oswoić. Ból był okropny, ale zarazem przyjemny.
- Możesz się poruszyć tylko powoli – Oznajmiłem. Po chwili Harry wykonał moje polecenie i zaczął po woli wchodzić i wychodzić. Pochyliłem się w jego stronę i złożyłem na jego ustach czuły pocałunek, który od razu przerodził się w namiętny. Po chwili z kochania się czerpałem już tylko i wyłącznie przyjemność. – Harrrry szybciej … Aaaaaaa…. Szybciej kochanie …. O tak kochanie jeszcze szybciej… -  Zacząłem krzyczeć . Harry wyczuł, że jestem już blisko, więc złapał mojego penisa i zaczął poruszać ręką według ruchów jego bioder.  W pokoju było tylko słyszeć nasze jaki założę się, że wszyscy na osiedlu nas słyszeli. Jednego jestem pewny, my teraz nie uprawialiśmy seksu my uprawialiśmy coś więcej miłość.- HARRRRY JA ZARAZ DOJ….. – Nie zdążyłem dokończyć, bo doszedłem krzycząc imię Harry’ego i  sperma wytrysnęła na nasze klatki piersiowe. Harry wykonał tylko jeszcze jedno mocne pchnięcie i doszedł wykrzykując moje imię. Wyszedł ze mnie i położył się na moją klatkę piersiową, a ja zacząłem się bawić jego lokami.
- Jej to było…
- Wspaniałe – Dokończył za mnie Harry, a ja pocałowałem go w czoło.
- Chodź Harry musimy iść się wykąpać – Oznajmiłem. Chłopak wstał po czy poszliśmy się odświeżyć. Po kąpieli położyliśmy się do łóżka i po powiedzeniu sobie ”Dobranoc” zasnęliśmy w swoich obięciach.
Rano obudziły mnie jasne promienie słoneczne. Chciałem się przesunąć, ale coś mi przeszkodziło. Odwróciłem się i zobaczyłem jeden z najsłodszych widoków jakie kiedykolwiek widziałem. Harry tak słodko spał, że musiałem wziąć telefon i zrobić mu zdjęcie . Już miałem to zrobić lecz usłyszałem dzwonek do drzwi. Wstałem i zszedłem na dół by kto tak rano  zechciał mnie, a raczej nas odwiedzić. Otworzyłem drzwi, a w progu zobaczyłem uśmiechającego się blondynka. No tak o tej godzinie to tylko mój kochany kuzyn mógłby przyjść.
- Hej Lou, czy widziałem może Harry’ego? Bo byłem u niego w domu i tam gdzie jest twoja mama , ale go tam nie było. – Spytał się.
- Tak jest u mnie wejdź- Powiedziałem i gestem ręki pokazałem by wszedł i poszliśmy do kuchni.
- Napijesz się herbaty?
- Jasne – Odparł. Podszedłem do szafki i sięgnąłem 3 kubki, po czym włożyłem w nie torebki z herbatą. Pewnie zastanawiacie się skoro Harry jest wampirem to czemu może pić herbatę? Szczerze, to mnie też to zaskoczyło gdy pewnego razu sobie zrobić. Harry widząc wtedy moje zdziwienie  wytłumaczył mi, że to nie jest tak jak filmach i może normalnie pić i jeść tylko musi też pić krew by uzupełnić pokarm.
- I jak Louis gotowy by dzisiaj spotkać się z mamą?
- Szczerze? To trochę tak, ale jednak trochę się boje po tym zdarzeniu w szpitalu. Jednak Harry mówi, że wszystko będzie dobrze , więc będzie dobrze. – Odpowiedziałem i usłyszałem jak czajnik zaczął gwizdać.  Nie minęło nawet kilka minut, a w kuchni pojawił się Harry z ręcznikiem zawiązanym wokół bioder. Podszedł do mnie i cmoknął mnie lekko w usta.
- Dzień dobry kochanie i cześć Nialler. Byłeś sprawdzić jak tam Jay.?- Spytał Harry.
- Dobry słońce – Odpowiedziałem na powitanie.
- Hej Harry! Z Jay wszystko w porządku. Powiem ci nawet, że nie chciała się na mnie rzucić haha..- Powiedział ze śmiechem Niall.
- To znaczy, że na pewno ją dzisiaj zobaczę? – Zapytałem z nadzieją. Harry się na mnie spojrzał i uśmiechnął się czule.
- Jasne kochanie. Zjem śniadanie, a następnie pójdę po twoją mamie , ale najpierw zabiorę ją na polowanie, a następnie przyprowadzę do ciebie i będzie mogła zostać w domu. – Powiedział, a ja cmoknąłem go w policzek.
- Dziękuje!- Krzyknąłem i pocałowałem go w usta. Po pewnym czasie wstałem i zacząłem robić omlety z małą pomocą Harry’ego. No dobra nie z taką małą , bo Harry robił prawie wszystko. Po chwili  śniadanie znalazło się na stole i zaczęliśmy jeść.  Niall oczywiście nałożył sobie 6 żeby wiedział, że to już jego i nikt mu nie zje. Cały Niall.
- Louis wiesz może czemu ostatnio Liam chodzi taki zamyślony i jest tak jakby nie obecny? – Spytał Niall.
- Wiem, ale nie powiem niech ci powie Liam. Ja nie mam zamiaru plotkować na jego temat  Niall. To było by nie fair w stosunku do  niego. – Odparłem.
- Kochanie, czyli masz przede mną jakieś tajemnice? – Spytał podejrzliwie Harry.
- Skarbie każdy je ma. Mogę się założyć, że ty też masz i to nie jedną. – Oznajmiłem i pocałowałem go w usta.
- Proszę wymieniajcie się śliną gdzie indziej, bo ja tu próbuję jeść. – Powiedział Niall.
- Przepraszamy- Powiedzieliśmy równocześnie z Harrym i zaczęliśmy się śmiać . I tak nam minęło całe śniadanie na gadaniu i śmianiu się.  Po śniadaniu Harry się ubrał i w końcu tak jak obiecał poszli po moją mamę. Mam tylko nadzieję, że z tego nie wyniknie nic złego.


 ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka! Wróciłam wcześniej niż się spodziewałam i dodaje nowy rozdział. Mam nadzieję, że się Wam podoba i liczę na komentarze. Widzę, że komentujecie coraz mniej, więc rozdziały będą krótsze. 


4 komentarze:

  1. JAKIE KRÓTSZE?! ANI MI SIĘ WAŻ!
    Rozdział genialny, scenka +18 jest po prostu genialna :D Cudnie to wszystko opisałaś.
    Po prostu wow <33
    @_1D_Polska_

    OdpowiedzUsuń
  2. Cały rozdział jest fantastyczny :D czekam na nexta z niecierpliwością. Masz talent nie marnuj go *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. zmieniłam username z @ilovehaters_s na @luvvmytomlinson :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu woow *-* lece czytac dalej :3
    @ShipperMonte

    OdpowiedzUsuń