*Perspektywa Louisa
Gdy poszedłem do pokoju po te
papierosy usłyszałem jakiś huk i stłuczenie szklanki. Szybkim tempem ruszyłem
do kuchni. To co tam zobaczyłem sprawiło, że cały zesztywniałem. Harry trzymał
przy ścianie mojego ojca i nim o nią uderzał. Jego oczy zmieniły kolor na
czerwony, a jego kły były wysunięte. Po chwili zorientowali się, że się na nich patrzę. Odwrócili się w mojej stronę
i widziałem na twarzy Harry’ego smutek, zdenerwowanie oraz strach. Za to gęba
mojego ojca się strasznie szczerzyła, gdy tylko mnie zobaczył. Loczek chciał
już coś powiedzieć, ale nie dałem mu dojść do słowa. Wybiegłem z kuchni i
poszedłem do swojego pokoju. Zatrzasnąłem drzwi i z płaczem rzuciłem się na
łóżko. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi.
- Lou proszę otwórz.- Głos Harry’ego
dobiegł do moich uszów. Na pewno były potrzebne mi jakieś wyjaśnienia, ale
teraz jakoś nie miałem na to ochoty. Ale w głosie bruneta było słychać jakby płakał,
co również mnie raniło.- Proszę. Chcę tobie wszystko wyjaśnić. Naprawdę proszę,
Louis. Nie chcę stracić i ciebie!!- Krzyknął. Czy możliwe, że on kogoś stracił?
Kogoś, kogo bardzo kochał? Wstałem z łóżka i otworzyłem mu drzwi. Gestem ręki
zaprosiłem go do środka.
- Więc, co masz mi do
powiedzenia? Oprócz tego, że twoje oczy zmieniają kolor na czerwony i masz
kły?- Spytałem.- Czym ty jesteś?
- Jestem wampirem Louis. Wiem
powinienem ci to powiedzieć prędzej, ale nie mogłem. Pamiętasz tą naszą rozmowę
na samym początku, o tym, że cos ukrywam, ale tego nie mogę ci powiedzieć. Bo
będziesz w niebezpieczeństwie?
- Pamiętam, ale co to ma do
rzeczy?
- Louis to jest właśnie ta
tajemnica. Nie powinieneś się o tym dowiedzieć. Teraz będę miał kłopoty i ty, i
ja.
- Jakie kłopoty? O czym ty do
cholery mówisz!!?
-Nikt ze śmiertelników, nie może
się dowiedzieć o tym, że jestem wampirem. Wtedy zaczęło by się poszukiwanie
innych. Zabili by moją rodzinę ,wszystkich przyjaciół oraz ciebie.
- Ale, co ja mam do tego!?
- Byłeś, ze mną, Louis. Będą
myśleli, że również jesteś wampirem. Pomyślą, że cię przemieniłem.
- Możesz mnie przemienić?
- Jasne, że mogę, ale tego nie
zrobię.
- Dlaczego? Wtedy byśmy byli już na
zawsze razem.
- Dlatego, że ja nie mam duszy.
Jestem straszną bestią, która nie jada posiłków jak normalni ludzie. Moim
pożywieniem jest krew zwierzęca jak i ludzka. Spotkałem dużo zapachów krwi, ale
twoja. Ona jest dla mnie jak narkotyk, Louis. Gdzie bym nie był zawszę ją
czuję.
- Harry, nie jesteś bestią.
Jesteś wspaniałym chłopakiem, który jest niezwykły. Jesteś odważny,
sympatyczny, uroczy i jesteś bardzo kochająca osobą.
- Nic nie rozumiesz, Louis. Ja
chciałem cię zabić.
- Ale nie zrobiłeś tego.
- Bo nie mógł bym ciebie zranić
Lou. Kocham Cię i zrobię dla ciebie wszystko. Ale obawiam się, że niedługo będę
musiał wyjechać.
- Gdzie?
- Jak najdalej stąd. Twój ojciec
wiedział kim jestem. Ty też byś wiedział, gdyby nie zabrał twojego listu. Który
włożyłem w tym samym dniu, co on grzebał ci w szufladach. Opisałem tam
wszystko, moją całą historię.
- Opowiedz mi tą historię Harry
proszę.
- Następnym razem Louis teraz
muszę już iść. Obiecaj mi, że bez względu na wszystko będziesz na siebie uważał
i nic sobie nie zrobisz.
- Ale Harry.
- Po prostu obiecaj Louis.
- Obiecuje.- Powiedziałem.
Podszedłem do niego i mocno się w niego
wtuliłem. Po paru minutach odkleiliśmy się od siebie. Pożegnaliśmy się pocałunkiem
i wyszedł. Ja zarazem postanowiłem wziąć prysznic i tak właśnie zrobiłem. Po
wykonanej toalecie, ubrałem się w pidżamę i zasnąłem.
*Perspektywa Harry’ego
Gdy wyszedłem od Louisa szybkim
tempem ruszyłem do domu. Postanowiłem wyjechać. Wiem, że nie powinienem go zostawiać,
ale nie mam innego wyboru. Nie mogę dopuścić, że coś mu się stanie. Wszedłem do
domu i wyjąłem walizkę z szafki i zacząłem szybko się pakować. Nagle usłyszałem
pukanie do drzwi.
- Harry jesteś tam?- Usłyszałem
głos matki.
- Tak. Wejdź.- Drzwi się
otworzyły a w progu stanęło moja mama.
- Harry powiedz mi co ty dziecko
wyprawiasz. Naprawdę chcesz wyjechać i zostawić Louisa?- Zaraz skąd ona
wiedziała o mnie i Louisie. Przecież nic jej nie mówiłem. Chwila Gemma.
- Mamo to jest najlepsze
rozwiązanie. Co jeśli oni go skrzywdzą? Nie mogę go stracić. Naprawdę to jest
najlepsze rozwiązanie.
- A powiedziałeś mu chociaż o
tym?
- Nie mamo. Nie mógł bym znieść pożegnania
z nim. Wszystko opisze w liście w, którym wszystko mu opisze. A teraz
przepraszam, ale muszę napisać ten list i wyjść na chwile.- Powiedziałem. Mama tylko
słabo się uśmiechnęła i wypowiedziała „ Obyś tylko tego nie żałował”. Zacząłem się
za pisanie listu co zajęło mi 2 godziny.
Chciałem w tym opisać jak najlepiej umiałem, żeby zrozumiał. Gdy już skończyłem
wyszedłem z domu i ruszyłem do osoby, która zna Louisa bardzo dobrze. Doszedł
po niespełna 20 minutach. Zapukałem, po chwili drzwi otworzył roześmiany
blondynek. Jednak na mój widok uśmiech zszedł mu z twarzy.
- Czego chcesz?- Spytał.
- Chciałem cię o coś prosić.
Chodzi o Louisa.
- Boże! Coś mu się stało?
- Nie chciałem tylko żebyś mu to
przekazał- Powiedziałem i podałem mu list. Chłopak zrobił zdziwioną mię i po chwili
powiedział.
- A dlaczego ty mu tego nie
możesz dać?
-Z tego powodu, ze mnie jutro tu
nie będzie. A nie chce żeby Louis chodził zmartwiony, więc napisałem mu list.
- Myślisz, że gdy dasz mu głupi
list. On przestanie o tobie myśleć. On Cię kocha Harry a ty jego, więc dlaczego
niby chcesz wyjechać.
- Boże Niall .Louis dowiedział się
wszystkiego. Dlatego muszę wyjechać żeby nic mu się nie stało. Zrozum to jest
dla mnie też trudne, ale muszę coś zrobić. Proszę cię tylko, żebyś podał mu
jutro ten list i miej na niego oko. Ten jego ojciec coś mi się nie podoba.
Naprawdę proszę.
- Dobrze Harry. Zrobię wszystko
co w mojej mocy. Uważaj na siebie, jakby co to zadzwonię mam jeszcze twój numer
o ile jest aktualny.
- Jest aktualny Niall. Naprawdę
dziękuję za wszystko. Do zobaczenia może za kilka lat stary.- Powiedziałem i
odszedłem. Wiem, że robię źle, ze to
może Louisa zniszczyć. Chociaż w ten sposób będę wiedział, że nic mu nie grozi.
Wtedy wyjeżdżając nie wiedziałem, że popełniłem największy błąd w całym moim życiu.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek chciałabym, Was przeprosić, że długo nie dodawałam nowego rozdziału, ale miałam problemy z internetem. Mam nadzieję, że rozdział się Wam podoba i bardzo proszę o komentarze. Bo one motywują mnie do dalszego pisania. Nowy rozdział powinien się pojawić jakoś na początku przyszłego tygodnia. Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach podajcie wasze nazwy na tt w komentarzach.
Świetny rozdział i czekam na nexta :))
OdpowiedzUsuńjest cudowny :3 na prawdę bardzo mi się podoba ;3 i te emocje w nim zawarte ;3 nie mogę się doczekać następnego, ciekawa jestem reakcji Lou po przeczytaniu listu ;3
OdpowiedzUsuńKocham Cię! <3
// @ShipperMonte
z czego jest ten gif??
OdpowiedzUsuńZ gali Teen Choice Awards 2013 :)
Usuń